Autor |
Wiadomość |
Corpse Bride |
Wysłany: Pią 20:32, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
ja ją nawet lubiłam
ale..teraz...żal mi jej |
|
|
beatkaa93 |
Wysłany: Pią 10:49, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
emmakosia napisał: | Bosh! Jak ona była ubrana na tej drugiej części!
Ż-A-Ł-O-S-N-E |
Ona w ogóle jest żałosna. |
|
|
emmakosia |
Wysłany: Pią 10:48, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
Bosh! Jak ona była ubrana na tej drugiej części!
Ż-A-Ł-O-S-N-E |
|
|
beatkaa93 |
Wysłany: Pią 9:53, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
Ojoj. Myślałam, że po tej całej aferze z dziecmi i wogule tym wszystkim zmądrzała. Taa... ona chyba nigdy nie zmądrzeje.
Ehh.. a ja już mi było jej żal. |
|
|
suzie |
Wysłany: Pią 9:32, 04 Maj 2007 Temat postu: |
|
Filmiki z koncertów
1 koncert
Britney Spears zagrała swój pierwszy koncert po wyściu z odwyku. Występ trwał niecałe 16 minut i został zagrany z playbacku. Nie wypadło to najlepiej...
Podczas koncertu na scenie pojawił się poznany przez Britney na odwyku Howie Day. Potwierdziły się więc plotki, że jest on jej nowym chłopakiem. A przynajmniej Britney stara się stworzyć takie wrażenie. Jak widać, życie nie nauczyło ją jeszcze, żeby nie wiązać się z ludźmi, którzy chcą skorzystać z jej popularności.
To wideo z fragmentem występu:
http://znudow.wrzuta.pl/film/iy8SpzHXHV/britney_spears_cz._2
2 koncert
Britney Spears nie poprzestała na jednym nieudanym koncercie. Zagrała następny i znowu poświęciła publiczności zaledwie 15 minut. Britney, jeżeli chcesz być znowu gwiazdą pop, powinnaś postarać się troszkę bardziej...
Podczas wykonywania (a właściwie należy powiedzieć: "podczas odtańczania", bo grała z playbacku) ostatniej piosenki, w stronę Britney poleciał jakiś przedmiot. Prawie nim oberwała. Ochroniarz osłonił Spears i sprowadził ją ze sceny.
Publiczność czuła się oszukana i zawiedziona tym występem. Nie dość, że Britney ruszła tylko rytmicznie ustami i rękami, to na dodatek nie zagrała nawet pełnych wersji swoich hitów. Były to tylko jakieś dziwne, krótkie remiksy.
Co ciekawe, Britney podczas tego krótkiego "show" znalazła czas, żeby zażartować ze swojego uzależnienia od narkotyków. Podczas tańczenia do piosenki Toxic, w momencie, gdy leciał jej wers "I need a hit, baby give me it" (potrzebuję strzału, kotku daj mi go), zrobiła ruch pozorujący wciąganie kokainy i szeroko się przy tym uśmiechnęła.
Cóż, dobrze wiedzieć, że wszystko wraca do "normy".
Na Wrzucie możecie zobaczyć 2 fragmenty tego występu
http://www.wrzuta.pl/film/ra3BdpJshs/
http://www.wrzuta.pl/film/zDd1CqKqPR/
mój komentarz:
poprostu żenada |
|
|
nana |
Wysłany: Czw 19:58, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
głupota ludzka nie zna granic ;[ |
|
|
suzie |
Wysłany: Czw 18:23, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
emmakosia napisał: | Miss_B napisał: | Gdyby o siebie zadbała mogła by być naprawdę ładna : c, ale ona nie [...] ciągle je, pije, baluje i takie efekty |
Właśnie. Sama sie doprowadziła do takiego stanu |
|
|
|
emmakosia |
Wysłany: Czw 17:34, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Miss_B napisał: | Gdyby o siebie zadbała mogła by być naprawdę ładna : c, ale ona nie [...] ciągle je, pije, baluje i takie efekty |
Właśnie. Sama sie doprowadziła do takiego stanu |
|
|
celine |
Wysłany: Czw 14:21, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Żal mi jej:( a najbardziej to tych dzieci! one niczego nie są winne a ogólnie juz start miały nie najlepszy... |
|
|
nana |
Wysłany: Czw 13:00, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Gdyby o siebie zadbała mogła by być naprawdę ładna : c, ale ona nie [...] ciągle je, pije, baluje i takie efekty |
|
|
emmakosia |
Wysłany: Czw 12:13, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
Holly napisał: | troszkę dziwnie postawione pytanie
ale zagłosowałam na nie.
Nie przepadam.
Nie szkoda mi jej.
Jest chora owszem i powinna się leczyć. |
Zgadzam się. Nie jest inteligenta, bardzo utalentowana też nie... Taka trochę kaszaniara. Zgłosowałam na nie. Sama się doprowadziła do tego stanu i nie jest mi jej żal. Choć chyba kiedyś trochę mi jej było żal. Ale teraz już nie... |
|
|
Margarett |
Wysłany: Czw 11:40, 03 Maj 2007 Temat postu: |
|
NIe lubię jej.
Tak jak Holly powiedziała, szkoda też mi jej nie jest.. Jeśli kogoś ma tu być szkoda to dziecka (dzieci? nie wiem czy ma tylko tego Prestona czy kogoś jeszcze).
Żal na nią patrzeć. xD |
|
|
marianeQ |
|
|
Corpse Bride |
Wysłany: Śro 18:40, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
ja ją lubię, choć teraz...hmm...sami wiecie |
|
|
suzie |
Wysłany: Śro 18:25, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
kolejny news...
Britney na podsłuchu!
O czymś takim jeszcze nie słyszeliśmy! "Fan" dał Britney Spears w prezencie pluszowego misia z podsłuchem! Nagrał przy jego pomocy jej kłótnie z byłem mężem oraz intymne rozmowy. A teraz ją szantażuje!
Podczas pewniej imprezy kilka miesięcy temu, podczas której Britney bawiła się w towarzystwie Lindsay Lohan i Paris Hilton, podszedł do niej "fan" i wręczył jej, na pozór, całkiem zwyczajny prezent.
Podczas przemieszczania się z jednego lokalu do drugiego, Britney została zaczepiona przez nieznajomego mężczyznę, który wręczył jej pluszowego misia. Powiedział: "To dla twojego synka" i szybko się ulotnił. Pijana piosenkarka bez słowa przyjęła prezent i zabrała go do domu, nieświadoma faktu, że w środku zabawki znajdował się nadajnik, dzięki któremu ktoś mógł podsłuchiwać i nagrywać wszystkie jej rozmowy.
Britney dowiedziała się o podstępie dopiero wtedy, kiedy ów "szpieg" się z nią skontaktował, grożąc jej, że sprzeda taśmy, na których rzekomo znajdowały się straszne kłótnie z Kevinem Federline oraz bardzo intymne rozmowy z przyjaciółmi. Wszystko to miałoby ujrzeć światło dzienne, jeśli Britney nie zapłaciłaby mu okupu.
Po tym niepokojącym telefonie, Spears wezwała swoją ochronę, która faktycznie znalazła nadajnik wetknięty do środka pluszowego misia. Britney poinformowała o całej sprawie swoich prawników, którzy teraz nad tym pracują.
Niestety, mama jej nie nauczyła, żeby nie brać prezentów od nieznajomych.
credit: pudelek.pl |
|
|