Lęki i fobie

emmakosia

Nie mówiłam dokładnie o tobie i nie przytaczałam dokładnie twoich kwestii....
Tak, nastraja mnie to depresyjnie...
Mnie nie wisi czy mam przyjaciół czy nie. Ja musze mieć kogoś na kim mogę polegać. Nieważne czy przyjaciel,rodzice,pies, lalka, krzesło. Musze znać i czuć this feeling.
Dla mnie to jest życie.

Skończyłam. xD

Elle

Ze mna to jest tak: byłam z kumpelą na obozie. No i ja jestem towarzyska osobą. Starałam się poznać i przebywac z jak największą ilością osób. Nie lubię byc tylko we dwie osoby- drażni mmnie to czuje ze coś mnie omija. Dlatego ciągle biegam gdzies do kogoś z kimś pogadac czy cuś. Ona odwrotnie. Chyba jej wisiało ile osób pozna. ja jej wystarczałam w sumiel, ale nie wiem. Nie lgneła do nikogo, jakoś, nie chciała podchodzić i wgl. To ja pierwsza leciałam a ona za mną dopiero:) No, ale dzięki temu znalam prawie cały obóz Very Happy

emmakosia

Ja po prostu nie wyobrażam sobie życia bez ludzi. Ok, rozumiem, że są samotnicy, ale ja lubię poznawać innych. Dowiadywać się róźnych rzeczy od nich....
Ale nawet samotnicy nie gadają z nikim. Z kimś tam zawsze zamienią dwa słowa, unikają tylko miejsc zatłoczonych ludźmi....Tak ja sobie wobrażam człowieka, który stroni od ludzi.
A co do historii Elle to miałam troche podobnie. Na dwu-dniową wycieczkę ekologiczną, między szkolną ( to była nagroda za udział w konkursie ekologicznym )pojechałam z moją przyjaciółką. Ja wieczorami chodziłam do pokoju innych dziewczyn, do chłopaków itp., ale ona nie bardzo chciała. Jednak ja ją wszędzie ciągnęłam. Później okazało się, ze my dwie wszystkich znamy na tym obozie, byłyśmy nabardziej towarzyskimi osobami i większośc osób nas lubiła... Nie wiem czy wszyscy ale ....fajnie! Dzięki mnie poznała całą wycieczkę! I później mi za to podziękowała! xD

Elle

Dokłdnie! I o to własnie chodzi:P

emmakosia

No właśnie!

Hmmm... Czy my nie zeszłyśmy z tematu? Very Happy

Elle

Nie wiem:D W sumie jak dla mnie to sie zalicza:D dziwimy się lękowi przed zawieraniem znajomości. myslę że ludzie którzy nie chcą podchodzic pierwsi boja sie poprostu tej sytuacji na początku. Bo np. dla mnie okropne jest podejście do kogoś i powiedzienie : jak masz na imię? i do teg jeszcze takim pretensjonalnym głosem. brrr. wolę: cześć! jestem marta, a ty?

emmakosia

'Jak masz na imię?' << tak mówiłam jak miałam ok. pięciu lat gdy poznawałam kogoś w moim wieku xD Już wolę się spytać tak jak ty. xD
Na początku często jestem nieśmiała, ale później to juz spokojnie zabieram głos w rozmowach, dyskusjach itp.
Ok, ja kapuję, ze nietórzy moga miec ogromny lęk przed nawiązywaniem nowych znajomości. Ale wierzę, ze każdy ma tam gdzieś na świecie kogoś kto go lubi. Nawet tutaj na forum. xD

Elle

No:P ja cie lubie:PP

Ja tam zawsze straszie duzo gadam żeby ukryć zakłopotanie:D czasem muszę włożyć dużo nerwów żeby do kogos podejść Very Happy

i sie wkurzam ze nigdy do mnie nie podchodzą Razz

jestem poprostu szybsza

emmakosia

Też Cię lubię ;p;p

Do mnie czasem podchodzą bo usmiecham sie cały czas do wszystkich jak waritaka, ale czasem ja też do kogoś sama podejdę xD

Elle

Mnie to usmiechanie troche trudno pzychodzi bo czuje sie jak debilka:P no ale staram się Very Happy

christinarlzz

A ja boję się śmierci.. Sad

Elle

To prawie wszyscy. Ale wiecie... gdzieś słyszałam takie powiedzenie, że ludzie tak naprawde nie boja sie śmierci tylko nieznanego- tegoco jest potem.

christinarlzz

emmakosia